Strona:Leblanc - Arsen Lupin w walce z Sherlockiem Holmesem.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

my nazwać sprawą pasnowłosej damy. I według mnie, chodzi tu poprostu o wykrycie nici, która łączy powyższe trzy epizody tej samej sprawy, faktu, który udowodnił jedność tych trzech metod. Ganimard, którego sąd jest nieco powierzchowny, widzi tę jedność w zdolności znikania, w możności przychodzenia i wychodzenia, zawsze pozostając niewidzialnym. Ta interwencya cudu nie zadawalnia mnie bynajmniej.
— A więc?
— A więc, według mnie — wypowiedział jasno Holmes — cechą charakterystyczną tych trzech zdarzeń jest pański zamiar wyraźny, oczywisty, jakkolwiek dotąd niespostrzeżony — wprowadzić sprawę na teren zawczasu obmyślany przez pana. Jest w tym z pana strony więcej niż plan — jest konieczność, warunek, “sine qua non” dopięcia celu.
— Czy nie mógłby pan wejść nieco w szczegóły?
— Bardzo chętnie. I tak od początku pańskiego zajścia z panem Gerbois, czyż nie jest oczywiste, że mieszkanie pana Detinan jest miejscem wybranem przez pana, miej-