Strona:Laozi-Tao.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV.

Jest droga TAO, ale to droga
Od ziemskich nizin do niebios proga,
A dalej idzie w bezmiar przestworzy,
Nieprzeniknionych, jak sekret boży.

Napróżno człowiek, w ludzkiej swej dumie,
Enigmat ten się rozwiązać sili.
Setki prawd ludzie już nagłosili,
Lecz żadna TEGO pojąć nie umie.

Element pierwszy, życia poczęcie,
Może‑ż mieć w słowach ludzkich ujęcie?
A to, co słowem człek ograniczy,
Nie jest‑że kłamem prawd bezgraniczy?
Ucisz zgiełk żądz swych, a prawda święcie
Sama ci skarb da swój tajemniczy.