Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

po ukończeniu swoich zajęć rzemieślniczych przychodzą tutaj próbować swoich sił. Tu także odbywają się święte tańce i mowy ludowe. W czasie wielkich świąt sprzedają tu rozmaite zabawki, przedmioty, mające przeważnie znaczenie religijne. Rosną na placach tych ogromne, wiekowe drzewa, a święte zbiorniki wody pełne są ryb, tak obłaskawionych, że gdy tylko cień ludzkiej postaci padnie na wodę, wyciągają głowy po pożywienie. W zbiornikach tych hodują też kwiaty lotosu.
— Chociaż głęboko w szlamie kwiat rośnie, jest czysty i bez skazy.
— Dusza człowieka, która śród pokus zostanie czysta — podobna jest temu kwiatu.
— Dlatego we wszystkich ogrodach świątynnych widzi się rzeźbione lub wykute kwiaty lotosu, jak i na wszystkich buddhyjskich wyobrażeniach naszego Mistrza.
— Błogosławiony będzie miał w raju tron swój na złotym kielichu kwiatu lotosu.
Na ulicy rozbrzmiewa głos rogu i za narożnikiem ostatniej świątyni, ukazuje się grupa młodych, pięknych rekrutów, w mundurach podobnych do uniformów lekkiej infanteryi francuskiej. Idą po czterech w rzędzie, maszerują do taktu i tak równo, że w kamasze ubrane nogi, zdają się należeć do jednego ciała. Są to studenci z Szihan-gakko, zakładu naukowego, odbywający swoje codzienne wojskowe ćwiczenia. Tuż obok przechodzi gromadka pielgrzymów, ubranych w płaszcze, i ogromne, żółte, w kształcie grzyba, słomiane kapelusze, których rondo opuszczone na dół zakrywa im część twarzy. Wszyscy