Przejdź do zawartości

Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ziemi, bo noga wskutek drewnianej, klinowatej podeszwy, wysunięta jest zupełnie naprzód. Kto nie przyzwyczajony jest do geta, ten nawet stać na nich nie będzie umiał, a jednak widzi się japońskie dzieci, biegające pędem, w geta na nogach, o podeszwie najmniej na trzy cale wysokiej i przymocowanych do nogi jedynie za pomocą patki, pomiędzy dużym i drugim palcem stopy. I nie potykają się nigdy, ani też geta nie spadają im z nóg wcale. Jeszcze dziwniejszym jest widok mężczyzn, chodzących w bokuri, albo taka-geta, na podeszwie na pięć cali wysokiej, tak że cała postać wygląda jak model, stojący na lakierowanej ławeczce. Jednak noszący to obuwie, chodzą lekko i falisto, jak gdyby nic na nogach nie mieli.
Na moście ukazują się dzieci, spieszące do szkoły. Szerokie rękawy ich sukien rozwiewają się w biegu, tak, że robią wrażenie motyli. Łodzie, które noc całą drzemały u portu, rozwijają szerokie, białe i żółte skrzydła, a małe parowce poczynają dymić. Na przeciwległym brzegu, syrena jednego z małych statków odezwała się przerażliwym wyciem, które poczciwa ludność Matsuy nazwała „Okami-Maru”. „Maru” oznacza parę, a „Okami” wilka. I maleńki, dziwny drobiazg wypływa na rzekę; zdaleka nie poznałbyś nigdy, co to właściwie jest.
Hatoka, Buddha, albo dobroczynna Kami, nie są jedynemi bóstwami, czczonemi przez ubogą klasę Japończyków. Bóstwa złe czczone są na równi i obdarzane darami, jeżeli okazały się tak łaskawe, że miast nieuleczalnej choroby, zesłały tylko przemijający ból. Tak więc modlą się ludzie do Eki-