Strona:L. M. Montgomery - Historynka.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zgrabiaszu — odezwał się Feliks. — Mogłabyś ją nam teraz opowiedzieć.
— Bardzo chętnie — zgodziła się Historynka. — Jedno jest tylko nieprzyjemne, że nie znam końca tej historji, ale opowiem wam chociaż tyle, ile sama wiem. Nazwałam tę historię „Tajemnicą Złotego Kamienia“.
— Bardzo wątpię, czy ta historja jest prawdziwa — rzekła Fela. — Przecież wszyscy wiecie, że pani Griggs jest osobą wielce romantyczną. Mama nasza powiada, że zawsze coś potrafi wymyśleć.
— Tak, ale nie chce mi się wierzyć, aby i tę historię wymyśliła, więc sądzę raczej, że mówi prawdę — odparła z powagą Historynka. — Jeśli chcecie, chętnie ją wam opowiem, chłopcy. Wiecie o tem, że Niezgrabiasz mieszka zupełnie sam od czasu, gdy mu matka umarła dziesięć lat temu. Abel Griggs służy u niego za parobka i obydwoje z żoną mieszkają w maleńkim domku przy samym końcu alejki, biegnącej od domu Niezgrabiasza. Pani Griggs piecze dla Niezgrabiasza chleb i od czasu do czasu sprząta mu mieszkanie, chwali się zresztą, że utrzymuje je w wyjątkowym porządku, lecz do zeszłej jesieni do jednego pokoju nigdy nie wchodziła. Pokój ten od strony zachodniej, z oknem wychodzącem na ogród, był stale na klucz zamknięty. Pewnego dnia zeszłej jesieni Niezgrabiasz wyjechał do Summerside, a pani Griggs sprzątała właśnie kuchnię. Potem przeszła się po całym domu i mimowoli nacisnęła klamkę u drzwi prowadzących do tego pokoju wychodzącego na zachód. Musicie wiedzieć, że pani Griggs jest ogromnie ciekawa. Wuj Roger powiada, że wszystkie kobiety posiadają pewną dozę ciekawości, ale pani Griggs posiada jej stanowczo więcej. Przypuszczała, że drzwi zastanie zamknięte, jak zwykle, a okazało się, że nie były zamknięte. Otworzyła je więc i weszła. Jak przypuszczacie, co tam zobaczyła?