Wuj Roger, jak nas Historynka poinformowała, był wesoły i najchętniej każdemu dokuczał. Lubiliśmy go, lecz doznawaliśmy nieprzyjemnego uczucia, że znaczenie jego uwag posiadało zawsze jakąś myśl uboczną. Czasami nawet zdawało nam się, że wuj Roger wyśmiewa się z nas, na czem najbardziej cierpiała nasza duma dziecięca.
![Szkic stojącej bokiem kobiety, w długiej sukni i fartuchu](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/95/Historynka_46.jpg/262px-Historynka_46.jpg)
Najgorętszem uczuciem darzyliśmy wuja Aleca. Wyczuwaliśmy podświadomie, że mamy nim najserdeczniejszego przyjaciela bez względu na to, czy jakąś czynność spełniliśmy, czy też któreś z nas uchyliło się od wykonania powierzonej mu pracy. W słowach, które wuj Alec wypowiadał, nigdy nie kryło się nic „ubocznego“.
Życie społeczne młodzieży w Carlisle koncentrowało się głównie w szkole codziennej i w Szkole Niedzielnej. Szczególne zainteresowanie budziła w nas Szkoła Niedzielna, bo mieliśmy tam wyjątkowo miłego nauczyciela, którego lekcje były tak ciekawe, że przestaliśmy uważać, jak dotychczas zajęcia w Szkole Niedzielnej za nieprzyjemny obowiązek. Przeciwnie, wyczekiwaliśmy z nie-