Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/464

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
452

okazać się nie może. - A Bóg wszystko widzi i słyszy, i każdą myśl i każde słowo waży na szali Sprawiedliwości swojéj. Dom katolicki! O spojrzyj tylko na ściany domu tego, czy znajdziesz znak zbawienia naszego, krzyż śwtęty? choć jeden wizerunek Najświętszéj Bogarodzicy, lub świętych Pańskich? znikła wiara, w sercu obumarła miłość i to wszystko, co wiarę i miłość obudza, zniknąć musiało! Dom katolicki! A kiedyś w nim ujrzał ugięte na modlitwie kolana? wyzywasz gniew Boski bluźniącym językiem i może w krótce poczujesz go! Dom katolicki! i on się stał domem zgorszenia i żadne niewinne serce w nim bezpiecznie żyć nie może; i te ściany zaledwie wstydem nie spłoną, patrząc na te sprosności. One są niemymi świadkami téj rozwiozłości sług, których Bóg pieczy i czujności twojej poruczy; te ściany patrzą na rozpustę męża, na niewierność żony, na krzywdy bliźniego, na łzy sieroty, a ty się śmiejesz i bawisz, bo sądzisz, że noc ciemna pokryła zbrodnie twoje! O pamiętaj, że nic masz nocy dla Tego, który jest światłością wieczną! pamiętaj, że oprócz tych niemych ścian masz innego świadka czynów, mów, i myśli twoich; a tym świadkiem jest Bóg, który cię sądzić będzie. Ale błogosławiony jesteś, jeżli twe serce