Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/427

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
415

najświętsze zdejmują ciało! Tylu było tych, co się przyczyniali do męki i śmierci Boga Człowieka, - dwóch tylko, którzy Mu ostatnią czynią miłości wysługę! Niestety! czyż i dziś nie dzieje się toto samo? Z tą jednak różnicą, iż ta męka przez nas ponowiona daleko jest boleśniejszą - dla serca Jezusa i Maryi. Odnawiając przyczynę, odnawiamy i skutki. Gorzka męka Zbawiciela Pana była i jest skutkiem grzechu! Na pierwsze ukrzyżowanie szedł Zbawiciel Pan z radością i weselem. „Upragnieniem pragnął“: ale na ten krzyż który Mu gotują grzechy nasze, zmuszony, ze wstrętem, boleścią i obrzydzeniem wstępuje. Bo na pierwszy krzyż szedł dla zbawienia naszego; na drugi na potępienie nasze. Żydzi faz jeden Go ukrzyżowali; a my Go krzyżujemy każdym śmiertelnym grzechem naszym. Żydzi do twardego przybili Go drzewa; a my do twardszego przybijamy Go serca. A krzyżując Jezusa, odnawiamy wszystkie boleści Maryi! Maryi, która jedna tylko zasłonić nas może - przed gniewem sprawiedliwości Syna Swego! - I złożono ciało Jezusa w grobie w skale wykutym. O! tym grobem może nieraz jeden uczyniliśmy, przez niegodne komunie, serce nasze, twardsze nad wszystkie skały; w niém składając jakby w grobie nie martwe ale