Strona:Krystyna Miłobędzka - Dom, pokarmy.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




mało do mówienia, więcej boli

ćwierkaj zanim zadławi

cicho, cicho

nigdzie ciebie po głosie, twoje „nie słyszę”

dla pamięci: pobielić co ma być kochane (ściany, włosy)

świadectwa czego, a ta ścieżka, trawnik?

śpiesz się

żebym miała do kogo pomyśleć