Ta strona została uwierzytelniona.
(Przepływa truna.
Za truną z okiem nieruchomem,
wezgłowia uczepionem,
smukły, blady,
w pancerzu z srebrnych blach,
ze srebrnym z boku mieczem
i w hełmie z półksiężycem,
bezwładny, smutkiem przytłoczony,
wlecze się samotnie Książnic.)
KSIĄŻNIC SREBRNY.
(szeptem urywanym):
— Ujrzałem cię na przedraniu...
Śpi tajony żar w iskierce...
Mocą kładę tamę łkaniu...
W otchłań padło serce...
Ujrzałem cię na przedraniu...
Rozetliła żar źrenica...
Mocą kładę tamę łkaniu...
Porwał cię blask Słonecznica...
Tera patrzę w cudne lica...
Czemuż twe nie pojrzą oczy?...
Zaćmił je blask Słonecznica...
W otchłań szlak się toczy...
Tera pasę krasą oczy...
Czemuż martwa twa źrenica?...