Strona:Królewna Morza, czyli Dzień życia.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIERWSZA FALA.

— Cyt! otwarła Kralka oczy!...


GŁOSY FAL.

— Cyt! Witać Królewnę!
Witać Królewnę!
Witać Królewnę!

(Poczynają się grupować
odal, za Wodanem.)

(Goreją pierwsze blaski zorzy.)


KRÓLEWNA MORZA.

(odziana tak, jak wszystkie Fale,
tak, jak Pierwsza Fala,
ino na ramionach płaszcz
w łyskliwej tonie stali —
i nad czołem turkusowy
niziutki djademik.)

— Już Dzień! już Dzień uroczy...
Ach, jakżem spała długo...

(z żalem do Wodana):

Nie Zbudziłeś mię, Króliku!...


WODAN.

(ni to k’niej, ni k’sercu swemu):

— Poco?... poco?...
Raczej uśpiłbym cię mocą —
otoczył snu kolczugą