Strona:Królewna Morza, czyli Dzień życia.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Porywa mię wesołość pusta...

(przystaje nad jedną Falą)

Ciebie, Dusiu, cmoknę w usta!...

(Budzi się cmoknięta Fala —
przysiada, patrzy sennie.)


PIERWSZA FALA.

— Cha, cha, cha, cha, cha!

(przemyka się ostrożnie dalej)

— Tej zadmuchnę w same oczy!...

(Ocknięta zerwie się Wodnica,
przeciera wystraszone oczy.)


PIERWSZA FALA.

— Nic, nic!... to ino Pierwsza Fala
ze snu, siostro, cię wyzwala...

(przemyka się ostrożnie k’innej)

Ponosi figiel mię ochoczy...
Czekaj! targnę cię za loczek!...

(Siada obudzona Fala,
targnięty lok pociera.)


PIERWSZA FALA.

(już k’innej się przemyka grupie)
(przystaje)

— Tera dam lekuchny skok...

(skacze poprzez śpiącą
i umyślnie ją potrąca.)
(Przerażona się porywa.)