Przejdź do zawartości

Strona:Kobiety antyku.pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Kiedyż nadejdzie ów dzień?
Kiedyż dosięże ich Zeus?
Śpiesz, śpiesz! Zbrodniarzy zniszcz!
Daj ludowi świadectwo prawdy!
Sądu chcę! Na bezbożnych sądu!
Usłysz mnie, Ziemio, i wy Podziemni.
(w. 395-400)

Jest Elektra u Ajschylosa raczej płaczką-żałobnicą. Przepełniona żalem i nienawiścią nie odgrywa jednak aktywnej roli w planowaniu i wykonaniu zemsty. Prawdziwą bohaterką dramatu staje się w tragedii Sofoklesa pt. Elektra i w tej właśnie wersji, z pewnymi niuansami występującej także w dramacie Eurypidesa pod takim samym tytułem, przeszła Elektra do tradycji.
W dramacie Sofoklesa Elektra jest owładnięta całkowicie nienawiścią do matki, czcią dla pamięci ojca i żądzą zemsty. Już z pierwszych strof dowiadujemy się, że to Elektra uratowała od śmierci małego Orestesa i w tajemnicy oddała go na wychowanie zaufanemu człowiekowi. U Sofoklesa Orestes, podobnie jak w sztuce Ajschylosa, wraca potajemnie z obczyzny w towarzystwie swego przyjaciela Pyladesa i swego wychowawcy. Wraca jednak prowadzony wyrocznią Apollona, aby dokonać zemsty i scenariusz działania jest tu bardziej skomplikowany. Przybycie Orestesa jest poprzedzone wieścią o jego śmierci na obczyźnie, a jego wychowawca, przedstawiając się jako mieszkaniec Fokidy, dokładnie opowiada Klitajmestrze o okolicznościach śmierci Orestesa. Wiadomość ta zostaje przyjęta przez Klitajmestrę z tajoną radością, przez Elektrę wybuchem rozpaczy. Elektra bowiem czekała na powrót dorosłego już Orestesa nie tylko jako na ukochanego, jedynego brata, ale przede wszystkim jako na mściciela ojca:

Ja zaś Orestesa czekając jak zbawcy,
W nieszczęściach moich i nędzy marnieję.
Bo czyn zwiastując ciągle, już zniweczył
On wszystkie, które żywiłam nadzieje.
I wobec tego ja, dziewki, ni miary
Ni folgi zdolna, a w złego zalewie
Wkrótce zło inne zgotuję w mym gniewie.
(w. 305-309, tłum. K. Morawski)