Strona:Kościół a Rzeczpospolita.djvu/099

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

poleona III, którego popchnęło do ruiny własnej i do klęski naszej[1], a nienawidzi was stokroć więcej. Było bez litości dla cesarza, cesarz bowiem, dając mu wiele, nie dawał mu wszystkiego. Zapytajcie tej przepowiedni i pomyślcie, że groźba bardziej bezlitośna wisi nad wami. Albowiem, gdy rządy katolickie kajały się i jeśli jeszcze był czas, przyjmowało je na łaskę i niełaskę. Ale wy, wy nie możecie odeń oczekiwać żadnego przebaczenia. w oczach jego jesteście, jakobyście nie istnieli, nie jesteście bowiem już katolikami. Nieodwołalnie osądziło was i potępiło. Przyspiesza chwilę wykonania wyroku. Jesteście dla niego zwyciężeni i wzięci przez nie w niewolę. Powiększa codzień swą armję okupacyjną; roszerza codzień swe podboje. Wzięło już wam znaczną cześć waszej burżuazji; zdobywa miasta całe, oblega fabryki; ma sojuszników — dobrze wiecie o tym — w łonie waszej administracji, w ministerjach waszych, sądach, dowództwie wojsk. Nie proście jego o pokój, nie zechce, nie może zawrzeć go z wami. Jeśli będziecie trzymali się w stosunku do niego reguły poprzedników waszych, polityki Restauracji, monarchji lipcowej i drugiego Cesarstwa, będziecie zmuszeni dać mu dość, by je jeszcze wzmocnić, i za mało, by uczynić je pokojowo usposobionym; uczynicie sobie zeń tylko wroga jeszcze niebezpieczniejszego. Strzeżcie się wszelkich ustępstw na jego korzyść: ono nie ustąpi wam w niczym. Zamyśla tym razem już nie tylko to, by zmusić władzę świecką do współdziałania swym planom i sławie, lecz by ją zgnieść za niewierność. Zabiera wasze miejsce, chce was zastąpić. Kościół wasz pracuje nad tym otwarcie, by zatwierdzić śród

  1. „Podtrzymywanie władzy doczesnej papieży kosztowało nas Alzacji i Lotaryngji... Gdybyśmy byli ustąpili w kwestji władzy doczesnej, mielibyśmy gotowe sojusze; mielibyśmy jeden natychmiastowy i niezaprzeczalny“. Mowa księcia Napoleona w Izbie Deputowanych r. 1876. Histoire des Français przez Teofila Lavallée t. VII przez Maurycego Dreyfousa, str. 19.