Strona:Kościół a Rzeczpospolita.djvu/043

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

silne wśród umiarkowanych członków Izby. Jeden z nich, człowiek zazwyczaj mity, mówić zaczął o zbrodni przeciw ludzkości i wolności. Lecz należy to rozumieć w znaczeniu parlamentarnym. Świat klasztorny urządził manifestacje publiczne. W słońcu lipcowym odbyty się święte przechadzki w miastach i po wsiach. W Paryżu tłumy arystokratyczne uczyniły pochody za wygnanemi siostrami. Widziano, jak niewiasty silne, o których mówi Pismo Święte, kroczyły przez Pola Elizejskie w kierunku ministerjum spraw wewnętrznych, mając nadzieję, że ukoją pragnienie męczeństwa, które jednak nie zostało tam ugaszone. W Bretanji komitety katolickie zorganizowały opór przeciw prawu. Ludzie kościoła wzywali kobiety i dzieci do nienawiści, popychali do walki chłopstwo, pijane religją i wódką, rozstawiali dniem i nocą straże dokoła domów szkolnych. Przed domami temi księża pod dowództwem oficerów dymisjonowanych budowali barykady, kopali rowy i lali na wyklętego komisarza policyjnego strumienie smrodliwego płynu, w którym umarł bezbożny Arjusz. Widziano, jak proboszcz w pewnej gminie położył się na podłodze w szkole i zmusił w ten sposób żandarmów, by go wynieśli, jak pakiet.
„Jest to taktyka zwykła partji klerykalnych — powiedział Rénan w swej Histoire du Peuple d’Israēl. — Doprowadzają do ostateczności władzę cywilną, a następnie przedstawiają czyny władz, przez nich samych wywołane, jako okrutne gwałty“.
Oto fakt, który charakteryzuje stan, do jakiego katolików bretońskich doprowadziły podżegania kleru. Pewien ksiądz, który wylał na komisarza policyjnego kubeł nieczystości, otrzymał na pamiątkę tego wielkiego czynu cenny podarunek, zakupiony drogą składek publicznych. Przypomnijmy sobie, jak oficerowie odmawiali posłuszeństwa rozkazom prawnym, i jak nabożni wojskowi rzucali swe dymisje pod stopy ministra wojny. Przypomnijmy sobie te wyroki śmieszne, wydawane przez sędziów, którzy od-