Strona:Kościół a Rzeczpospolita.djvu/042

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o tym również Waldeck-Rousseau. Jako prezes komisji, której było polecone zbadanie prawa o stowarzyszeniach, Combes wypowiedział w senacie dnia 21 czerwca roku 1901 mowę w obronie artykułu 14, który stwierdza „niezdolność prawną członków kongregacji nieupoważnionych w sprawie nauczania. I odtąd, dalekim będąc od ukrywania własnej myśli, korzystał z każdej sposobności, by dać ją poznać. Na wiosnę r. 1902 Jules Huret rozpoczął dla Figara ankietę w kwestji praw o szkolnictwie świeckim. W ciszy pałacu Luksemburskiego odszukał przedewszystkim Combes’a i, po szeregu pytań na temat dobrych i złych stron monopolu państwowego, rzekł:
— Na wypadek, gdyby, nawet po skasowaniu prawa Falloux, wolność nauczania nie została zniesiona, czy sądzi pan, te będą przedsięwzięte środki w celu wstrzymania rozwoju nauczania kongregacyjnego, i jakie mianowicie?
Combes odparł:
— Prawo o stowarzyszeniach jut o tym pomyślało. Jeśli rząd zastosuje je w duchu, w jakim zostało wydane, nauczanie kongregacyjne rychło dokona żywota.
Wywiad ten ukazał się na szpaltach Figara dnia 18 marca. I nie zauważono wówczas, aby Waldeck-Rousseau czynił zarzut Combes’owi, te przekształca prawo kontroli na prawo wyłączania.
Już w miesiącu czerwcu, zastosowując prawo z r. 1901, Combes nakazał zamknąć drogą dekretu sto dwadzieścia sześć zakładów, które otwarto od chwili ogłoszenia tego prawa bez uprzedniego zwrócenia się do rządu o upoważnienie. W miesiącu sierpniu rozkazał zamknąć zakłady, które nie prosiły o upoważnienie w przeciągu trzech miesięcy i w ten sposób wykroczyły przeciw prawu. Zdziwienie i oburzenie Czarnych nie miało granic. Zdziwienie było szczere. Powiem nawet, że było uprawnione; nikt bowiem nie przypuszczał wtedy, aby prawo, wymierzone przeciwko, kongregacjom, mogło być stosowane. Nie było to we zwyczaju. Co się zaś tyczy oburzenia, było ono niezmiernie