Strona:Klemens Junosza - Zagrzebani.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



ROZDZIAŁ VIII,
w którym poznajemy wielkiego kupca Jankla Szpasa — oraz dowiadujemy się o nieszczęściu pana Mikołaja.

W Maciejowie, w największej stodole warczała młocarnia, poruszana przez cztery silne konie. Parobek rzucał snopki z zapola, a kilka dziewcząt rozwiązywało je i podsuwało w otwartą paszczę maszyny.
Gumienny uwijał się z grabiami i od czasu do czasu odzywał się silnym, prawdziwie gospodarskim głosem, który nawet łoskot i huczenie młocarni zagłuszał. Pan Mikołaj od rana był już w stodole, poczęstował gumiennego tabaką, wykrzyczał chłopca, że konie nie idą równo w kieracie, gderał, zrzędził, marudził na wszystkich. W tem psy fol-