Strona:Klemens Junosza - Willa pana regenta.djvu/264

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tysiące rubli, deponowane w banku. Tę sumę wyżej wzmieniony Gorgoniusz Zamroziński, którego wykonawcą mojej ostatniej woli ustanawiam, z banku podniesie i złoży miejscowemu Towarzystwu dobroczynności, z przeznaczeniem specyalnem na ochronki.
„Więcej nie mam nic do dysponowania.
„Będziecie czytali te słowa już po mojej śmierci, posyłam więc wam, moi towarzysze i przyjaciele, pozdrowienie z za grobu. Niech wam się dobrze dzieje, niech wam się wszystko szczęści, i abym was jak najdłużej... najdłużej nie spotkał w krainie, do której odchodzę!
„Memu antagoniście, Kalasantemu, który zawsze tak zawzięcie sprzeczał się ze mną, radzę, aby się gimnastykował w dalszym ciągu. Jest to wyborna metoda kuracyi i niezawodnie prędzej czy później doprowadzi go tam, dokąd mnie już doprowadziła zimna woda z solą.“
Kalasanty zaczerwienił się jak burak i zawołał:
— A to sekatura... świeć Panie nad jego duszą!


KONIEC.