Strona:Klemens Junosza - Syzyf.pdf/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



Siodłowski, cieśla na całą okolicę sławny, architekt od obór i stodół, z dwudziestu kilkoma ludźmi biwakował na folwarku w Stawiskach; dworskie i wynajęte furmanki zwoziły drzewo, które wnet chłopi oprawiali siekierami podług informacyi majstra. Dwa warsztaty trackie, pierwotnej konstrukcyi, na kozłach wzniesiono; zgrzytały piły, stukały siekiery i topory, a wśród tego zgrzytu i łoskotu, Siodłowski kombinował, łokciem mierzył, ołówkiem kreślił, wiązania składał. Opodal trzej gonciarze gonty z osiny strugali; mało co widać ich było z po za ogromnej kupy wiórów i strużyn. Należało korzystać z krótkiej chwili, jaka jeszcze do żniw pozostawała i całą forsą ruszyć, żeby budynki postawić. Muchowicz jak oparzony biegał,