Strona:Klemens Junosza - Syn pana Marka.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Noc już była ciemna, a samotna matka płakała na bryce. Onufry siedział jakoś smutno na koźle, i rzekł po cichu do siebie:
— Pono to chleba z tej mąki nie będzie.

(D. c. n.)