Strona:Klemens Junosza - Suma na Kocimbrodzie.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— To właśnie jest sztuka, moi kochani, i musicie przyznać, że pachciarska głowa ma także swój glans!
Rzekłszy to, Szmul Stawidło założył ręce za pas, i przyśpiewując pod wąsem jakiś motyw z muzyki weselnej, której dźwięki jeszcze brzmiały mu w uszach, oddalił się, dumny ze swojej głowy, napełnionej mądrością, niby drewniana faska masłem.