Ta strona została skorygowana.
— Czemu nie dobrze? jak w niebie... tyś dobra, Ludwikowie dobrzy i ten stary pan dobry... z nieba złote nici spływają, a jak barwne motyle podrosną, to pojedziemy do niej... Wiesz, do kogo pojedziemy, Haniu?...
— Do kogo?
— Ano, do niej... do matki...