Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza - Powtórne życie.pdf/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

słusznie posądzałaś mego Miecia. Przedstawiłaś go jako... Ach mój Boże, jaka jestem szczęśliwa, wesoła, kamień spadł mi z serca.
— Wszyscy mężczyźni są jednakowi, Walerciu.
— O nie! nie wierzę, mój Miecio inny, nie podobny do tamtych.
— Taki sam, tylko widzisz on jeszcze nie dojrzał zupełnie, ale ma czas.