Strona:Klemens Junosza - Monologi. Serya druga.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.





Nie potrzebuję państwu opowiadać, że nie jestem bynajmniej uczonym doktorem.
Uniwersytet znam tylko z widzenia, a do tego miejsca, do tej sali, w której prują nieboszczyków i patrzą, co w nich we środku jest, nie wszedłbym za żadne w świecie skarby.
Jestem maleńki finansista, i to bardziej komisowy, pośredniczący w interesach, aniżeli prawdziwy. Trochę pieniędzy mam, ma się rozumieć — bo dlaczego nie mam mieć?... Raz na parę lat potrafię wyjechać na kuracyę za granicę; a kiedy wydawałem za mąż moją najstarszą córeczkę, pannę Reginę, to położyłem na stół całe dwa tysiące rubli — a przecież to jest ładny kawałek pieniędzy!...
Czy ja mogłem kiedy przypuścić, że będę znał