Strona:Klemens Junosza - Monologi. Serya druga.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.





Nic łatwiejszego niema na świecie, jak omylić się, zrobić omyłkę.
Ja czasem się mylę, państwo często się mylą, nawet w tej chwili też są w błędzie.
Naprzykład, patrząc na mnie, na moją osobę, na moją słowiańską twarz, brodę à la Mierzwiński, na moje okulary, tuszę; widząc, że jestem ubrany elegancko, że mam ładne futro od bober, nowiutki cylinder prosto z pod żelazka, że posiadam chustkę na szyi, rękawiczki, dwa nowe kalosze, jeden mało używany parasol — państwo myślą sobie: oto musi być solidny kapitalista, który bardzo lubi złoto i drogie kamienie.
Ja potrzebuję się z tego grubo roześmiać!
Jestem wprawdzie trochę kapitalista, ale do złota, do drogich kamieni, do brylantów, rubinów, szafirów, szmaragdów, ja poprostu mam obrzydliwość.