Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
121
1-a wdowa.

Ach! to będzie żywot słodki
W tem dobranem ślicznie kole,
Legominki wciąż na stole,
Jaki dyskurs, jakie plotki!!

Chór.

Ach! to będzie żywot słodki!

2-a wdowa.

Dla zachwytu nie mam słów:
„Zgromadzenie samych wdów,”
Przez fortele, przez wybiegi
Nikt nie wejdzie w te szeregi,
Ani tamten, ani ów;
Rodzie męzki bywaj zdrów!

Chór.

Rodzie męzki — do widzenia,

2-a wdowa.

Co to za dysonans znów?

Chór.

To tak sobie, od niechcenia
Zwyczajna igraszka słów.