Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czenie złotem. Wogóle było to brylantowe dziecko, a Imć pan Dawid słusznie się swoim pierworodnym mógł chlubić. Nie widziano nigdy, żeby mały Symcha oddawał się zabawom i rozrywkom, wiekowi jego właściwym; nie gonił się z towarzyszami, ani nie podzielał ich uciech; a jeżeli zdarzyło się, że był do zabawy wciągnięty, to nie długo w gronie rówieśników popasał; wolał, jak latem, położyć się na trawie i leżeć, a zimową porą siedzieć pod piecem, lub grzać się przy ogniu, przy którym matka gotowała kolacyę. Wogóle nad wiek swój poważny był i zamyślony, a gdy czasem do sklepu Imć pana Migdała, dziadka swego, przyszedł, to bardzo uważnie i pilnie przypatrywał się biegowi interesów. Poznał też w krótkim czasie ceny sprzedażne zapałek, biczysk, mioteł, nafty, smoły i wszystkich wogóle towarów, którymi szanowny dziadzio handlował.
Ponieważ natłok kupujących w tym sklepie nie zawsze bywał wielki, przeto Imć pan Migdał miał dość czasu, aby wiadomości praktyczne wnuczka wspierać teoryą. Wiedząc, jak zbawienny wpływ na młodociane umysły wywiera studyowanie żywotów znakomitych mężów, choćby nie według Plutarcha, opowiadał Imć pan Migdał wnukowi historyę co po-