Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Gdy nie był pod wpływem kordyału, uczniów na kategorye dzielił, wedle zasady dawnych mędrców, która powiada, że cztery są uczących się rodzaje: tacy, którzy łatwo pojmują i łatwo zapominają, którzy trudno pojmują i trudno zapominają, którzy łatwo pojmują i trudno zapominają, i wreszcie którzy trudno pojmują i łatwo zapominają.
Pierwszych Imć pan Klopman hojnie obdzielał szturchańcami; dla drugich starał się być wyrozumiałym, o ile mu temperament koleryczny nie przeszkadzał; trzecim cybucha nie żałował, ale wróżył im świetną przyszłość; czwartych traktował stale pięścią i dawał im tygodniowo znacznie więcej kułaków, aniżeli brał groszy za naukę.
Nieraz też w słusznem rozżaleniu mówił, że uczniowie ostatniej kategoryi wielką mu krzywdę na zdrowiu czynią, bo gdyby furę drzewa zrąbał, to jeszczeby tak rąk i pleców nie sforsował, jak przy wytłómaczeniu takiemu dyscypulowi różnicy, jaka zachodzi pomiędzy dwiema podobnemi jedna do drugiej literami.
Nie można powiedzieć, aby pomiędzy uczniami a mistrzem był zadzierzgnięty silny węzeł sympatyi, owszem, raczej z wszelką pewnością da się stwierdzić, że wątła pajęczyna