Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

patrzy, małego Symchę Borucha pochwycili na ręce. Obaj ci młodziankowie pełnili przy szkole urząd belferów, co się niemieckim wyrazem „behelfer,“ alias pomocnik, wykłada. Byli oni do pewnego stopnia kalafaktorami i bakałarzami zarazem; kalafaktorami, gdyż na rozkaz rektorowej akademii, Imć pani Klopmanowej, wytwarzali ciepło — w piecach, a raczej w piecu, paląc; bakałarzami zaś, ponieważ już do pewnego stopnia w nauce pisania i czytania biegli, byli w wykładzie tych umiejętności Imć panu Klopmanowi pomocą.
Jeśli tego męża uważać będziemy jako głównego akademii rektora i rządcę, to owym wyrostkom słusznie tytuł asystentów przyznać należy — asystowali bowiem przy wykładzie, pomagali młodszym uczniom, wreszcie przez gwałt przynosili nowicyuszów, którzy względem szkoły stawiali się opornie i nie chcieli z własnej i nieprzymuszonej woli do jej wnętrza zaglądać. W takich razach imćpanowie belferowie byli delegowani, aby opornego dzieciaka przynieść i dać mu tem do zrozumienia, że próżno jest przeciw ościeniowi wierzgać i że wolę własną należy ugiąć wobec słusznych wymagań szkoły. I w tym wypadku w podobnej młodzieniaszkowie byli wydelegowani misyi; mieli oni małego Symchę naprzód