Strona:Klemens Junosza - Żywota i spraw imć pana Symchy Borucha Kaltkugla ksiąg pięcioro.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— U nas w familii byli ludzie uczeni.
— A w naszej nie?
— W waszej także.
— A więc?
— Symcha Boruch nie jest uczony; nawet, jeżeli mam prawdę powiedzieć: jest nieuczony, prościuch. Handlować on potrafi, ja to wiem, ale na księgach tyle się zna, co i nic. Ja chcę, żeby mój zięć był uczony.
Nie do lepszego rozultatu doprowadziły pertraktacye z panem Uszerem Kolonialnym i Jojną Pomarancem — ci panowie bowiem także uczoność za pierwszy warunek kładli, a Symcha pod tym względem sławy sobie nie zjednał.
Trafiła się przez faktorów i swatów wdowa jedna, mniej o uczoność dbająca, i ta wielką do Imć pana Dawidowego kawalera okazywała inklinacyę, lecz i w tym wypadku małżeństwo skojarzyć się nie mogło, gdyż wdowa była nie pierwszej młodości i dzieci własne miała, z któremi nie mogła się przecież rozłączyć.
I znalazł się w istocie Imć pan Dawid niby w wielkiej skarbnicy: klejnotów moc widział wkoło siebie, — ale jedne były za wysoko, iżby do nich można było dosięgnąć, — drugie za małą znów miały wartość...