Strona:Klemens Junosza-Pająki.pdf/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Śliczny doktór, pan konsyliarz w kapocie!
— Aj, pani sobie żartuje, ale moja rada też ma wartość.
— Wasza rada?
— Dla pani Fajerwerk i dla pani Pytelson może nie ma wartości, dla pani Hapergeld ma.
— Słyszy pani, co on gada?
— Słyszę.
— No, kiedy Izrael Meir Zwanzig taki doktór, to niech powie, co pani Hapergeld brakuje?
— Ja wiem, bardzo dobrze wiem.
— Wy wiecie tylko jedno, wy powiecie, że mnie brakuje męża.
— Małe dziecko wie, że pani jesteś wdowa, małe dziecko wie, że wdowa niema męża, więc cóżbym ja mądrego powiedział, mówiąc, że pani brakuje męża?
— Więc czego jej brak?
— Nie wasza na to głowa, moje panie. Co pani Hapergeld brak, to ona sama czuje, a ja wiem.
Pani Jenta zainteresowała się niezmiernie.
— Co wy możecie wiedzieć? Mówcie zaraz, ja jestem bardzo ciekawa.
— Ha, ha, ha! Pani ciekawa, a przecież ja je-