Strona:Klemens Junosza-Obrazki z natury.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

fatalny. I nafta u nas dużo droższa, niż w Warszawie, ale nie wiem, czy będziesz miał tyle funduszów.
«Woalka dla Zosi ma być biała i nie szeroka, tak aby tylko oczy i nosek zakryła i nie w kropki, broń Boże, nie w kropki! bo w kropkach Zosi wcale nie jest do twarzy. Parasolka najlepsza czarna, ale jeżeli teraz noszą inne, to kup taką, jakie noszą... etc. etc.»
Odczytawszy to wszystko, pan Ignacy długo usnąć nie mógł, tylko rozmyślał i rozmyślał, jak wybrnąć z tego labiryntu, — ale że szlachcic ma twardą naturę i z gorszych jeszcze tarapatów umie się wydobywać, więc wziął na odwagę i nazajutrz od samego rana puścił się na wędrówkę za Żelazną Bramę, na Żabią, Graniczną... Targował się do upadłego, ujadał z żydówkami ząb za ząb, odsyłał do hotelu paczki i tłomoczki, aż wreszcie załatwił wszystko co do joty i cieszył się tym błogim przekonaniem, że zasłużył na nieograniczoną wdzięczność i serdeczne ucałowanie od żony.
Więcej jeszcze ucieszył się po konferencji z doktorem. Był u jednego z tych