Strona:Klemens Junosza-Chłopski mecenas.pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Drapiszewski.

A cóż to za interes?

Fajbuś.

Ten stary chłop, Bartłomiej, przychodził do mnie pożyczyć pieniędzy — jemu potrzeba na proces z tym drugim chłopem, z Dudem.... więc ja spitałem się jego jaką on da pewność — a on powiedział, że zastawi chałupe i grunt, więc ja powiedziałem że dobrze..... zresztą pan wie, jakie mam miękie serce, kto nie da to nie da, a Fajbuś zawsze da jak widzi że kto potrzebuje..

Drapiszewski.

I jak ma dobrą ewikcyę.

Fajbuś.

Nu — a jak ma być? czy pan chce żebym ja swoich pieniędzów w błocie utopił..? On tu przyjdzie, ten Bartłomiej, więc niech pan napisze nam kontrakt — ale wie pan — taki kontrakt, żeby ta chałupa została dla moich dzieciów.... oni takie delikatne są.

Drapiszewski.

A stary filucie, więc to ma być kontrakcik z kruczkami, hę?

Fajbuś.

Poco z kruczkami? niech będzie z jednym kruczkiem, ale z dobrym... a jeszcze panu co powiem, Jankiel suchy arendnik robi taki sam interes z Michałem.... pan im też napisze...

Drapiszewski.

Ja wiem, lecz to zrobi mój przyjaciel Kurocapski.

Fajbuś.

Ny git, ja wiem że panowie we spółkę są...

Drapiszewski.

Wspieramy się jak możemy, aby ludziom dogodzić