Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/389

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

piękniejszych utworów tego poety, owocem dojrzałości duchowej, zarazem prawdziwie poetyckiej natury.
Przechodni niewoli śrzodkiem i zbrodni — tak określa Kniaźnin obojętny tłum przeciętnych ludzi, którzy „przechadzają się“ wpośród „niewoli i zbrodni“; i w tem miejscu odzywa się głęboki akcent patryjotyczny (o niewoli), jak w kilku innych miejscach tego utworu („ojczyzna ginie!“...): Przyjaźń odkryta i t. d. — przyjaźń otwarta, szczera; nietrudno ujrzeć w tem miejscu wdzięczną wzmiankę o przyjaźni z domem Czartoryskich (w Puławach), który długo gościł poetę.
Powrót z Warszawy na wieś. Jedna z najbardziej popularnych poezji Karpińskiego, który wogóle szczególnym był ulubieńcem czytającej publiczności w swoim czasie; elegja ta, pełna osobistych, miejscami zbyt osobistych, wynurzeń i żalów, drukowana była nawet osobno. Ukryte jej piękno (specjalne) stanowi charakterystyczna miękkość i słabość duszy „poety serca“ jak (przesadnie zresztą) nazywano Karpińskiego.
Wszystko tak jak było i t. d. — te słowa weszły w użycie jako przysłowie; na wysokie pańskie pnąc się progi — nieniezmiernie charakterystyczne dla dworskiego charakteru poezji polskiej tego czasu, szukającej sobie (i znajdującej zresztą) mecenasów; i pod tym względem poezja ta wtedy była wtórnem odbiciem epoki francuskiej Ludwika XIV: Symonidesów — Szymonowiczów; Myszkowski — biskup i podkanclerzy — przyjaciel i protektor Jana Kochanowskiego.
Życzenia w samotności. Z „Wierszy różnych“ Niemcewicza, stanowiących część zbioru ogólnego jego „Pism wierszem i prozą“ — wydanie T. Mostowskiego w Warszawie, 1803 (z przedmową Niemcewicza). Niewątpliwie jeden z najudatniejszych wierszy lirycznych tego poety, wyrażający przytem pragnienie odpoczynku po przejściach tak bardzo bujnego i gorącego życia poety-posła-powstańca-jeńca w okresie ostatnich lat pierwszego państwa polskiego i bezpośrednio następnych (1788-1800)

POEZJE MIŁOSNE

List miłosny. Jeden z pierwszych zabytków liryki midosnej polskiej i jako taki tutaj podany. Autorstwo tego bezpretensjonalnego (pod względem literackim) skryptu przypisywane jest jakiemuś (nieznanemu z nazwiska) uczniowi uniwersytetu krakowskiego („żakowi“).
Obiedwie kolanie — staropolska forma liczby podwójnej („dualis“): zdrowie — w staropolszczyźnie często: życie; nic nie żałował — nie pragnąłbym nic więcej od ciebie: by sie