Strona:Klejnoty poezji staropolskiej (red. Baumfeld).djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdzie bywało dwadzieścia kmieci albo więcej,
Tam ich ośm albo dziesięć, a przecię to zrobić
Każą dziesiąci, co ich dwadzieścia robiło!
Gdzie przedtem wychodziło ludzi po jednemu
Z domu, pótem i po dwu, po trzech i po czterech,
Gdzie dwa dni albo i trzy robili w tygodniu, —
Teraz nie mają czasem wolnego żadnego...
Rzeczesz: „Ale mam dziatki, mam i różne spezy!“
Wszytko to zły duch weźmie, i zbiory i ciebie
I dzieci; bo taki zbiór nie zwykł bywać trwały!
Nie wspominam zaś zdzierstwa, które z chłopów czynisz!
Ale spyta kto: „Jużeś wszytko wypowiedział?“
Stu gąb i stu języków — i to jeszcze mało —
Potrzeba by na słuszne chłopskich opresyji
Wyrażenie. Jeszcze main kilka ich powiedzieć.
Kiedy wojna nastąpi, a deszcz ustał w maju,
Czarownica przyczyną! Zdechł wół jeden, drugi,
Albo tam co z przychówków, — czarownice winą!
Każą tedy niewinną babę wziąć i męczyć,
Aż ich z piętnaście wyda! Ciągnie kat i pali,
Aż powie i powoła wszystkie, co ich we wsi;
A baba, dziw, że pana z panią nie powoła,
Którychby raczej spalić za to, że niewinnie
Męczyć i tracić każą swoich bez przyczyny!....
Ale azaż nowina i nie z tej przyczyny
Męczyć ludzi? Urzędnik da chłopa obiesić,
O czem nawet pan nie wie. Ale cóż wżdy zrobił?
Ukradłże co, czy zabił? jestże świadek jaki?
Żadna o głowę ludzką zwłoka nie jest długa:
Wżdy poczekaj i uczyń wprzód inkwizycyją!
„Na co inkwizycyją? Chłop to i poddany!“
— To poddany nie człowiek? — „Ej nie, daj mi pokój!
„Wiem, co czynię!“ Znajdzie się drugi, co piątnuje,
Co bije do umoru, co w tarasie zgnoi,
Co rózgami siec każe, jako dzieci w szkole,
Sędziwych i poczciwych starców, bez przyczyny!....