Strona:Kirgiz (Zieliński).djvu/027

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
C




Cóż to?... czyż on się zląkł kiedy grozy?...
Wszak jeszcze małym będąc chłopięciem,
Nieraz wędrowne rzucał obozy,
Za obłąkanem gonić źrebięciem;
Lub zbierać w tabun, rozpierzchłe trzody;
W tenczas się uczył przenosić głody;
W tenczas, za płochą ścigając sarną,
Gdy spotkał chmurę gromową, czarną,
W tenczas.... z odkrytą piersią i głową,
Oślep się rzucał w burzę stepową.
A teraz — kiedy w pustynie wrócił,
I ledwie życia zaczął kosztować,
Miałżeby podle tych ścian żałować,
Które, z radością taką porzucił?...
Nie!.... na kurhanie stojąc zaklękłym,
Poglądał w chmury okiem niezlękłym;
I na swym koniu czekał spokojny,
Jak gdyby tylko hasła do wojny.