Strona:Kazimierz Władysław Wójcicki - Klechdy starożytne podania i powieści ludowe.pdf/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ale pamiętaj! Cokolwiek w nocy zobaczysz, cokolwiek w nocy usłyszysz, żebyś żadnego okrzyku trwogi, ni przestrachu nie wydała; bo jeżeli choć raz krzykniesz, męki się moje podwoją.«
A królewna litościwa opuszcza rodzinę, ojca i przenosi się do zamku; zamieszkała całą izbę, gdzie stało łoże złociste.
Zadumana spać nie może. Zbliżyła się północ sama: słyszy z trwogą, że ktoś idzie; drzwi na ściężaj się roztwarły i czereda złych szatanów wchodzi do tejże komnaty. Na dużym kominie pali i nanieca duży ogień: na nim stawia wielki kocioł, a pełen wody kipiącej. Potem z hałasem i krzykiem zbliżają się do jej łoża, porywają dziewczę drżące i niosą do kotła.
Mało z strachu nie skonała, jednak ni słowa nie rzekła — aż kur zapiał: wszystko znikło. I pokazuje się jej wrona, skacząc rada i wesoła. Dziękuje czule królewnie, że odważnie zniosła wszystko i zmniejszyła mu cierpienia.
Jedna z sióstr ciekawa zawsze, wywiedziała się o wszystkiem: więc przychodzi w odwiedziny: tyle prosiła królewnej, że ta w końcu zezwoliła, by z nią jednę noc przespała. Kiedy o północnej dobie złe duchy się pokazały, siostra z przestrachu poczęła krzyrzeć, a królewna zaraz słyszy jęk i piski biednej wrony. Odtąd siostry me przyjęła już nigdy potem w gościnę!
Pędząc samotne godziny, wytrzymała wszystkie strachy: codzień wrona przychodziła, dziękując za zmniejszone cierpienia. Było już tak ze