Strona:Kazimierz Rosinkiewicz - Inspektor Mruczek.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Piękna historja: zamiast kur, kaczek, indyków, szynek i kiełbas, otrzymaliśmy zieloną papugę!
Byłem zły.
Nasza nieboszczka staruszka pieściła ją u siebie w domu i bawiła nią gości. Teraz prawdopodobnie, jeżeli Dola zostanie u nas, znowu skupi ludzką uwagę na sobie, a ja pójdę w zapomnienie! Nawet dzieci gotowe więcej zajmować się zieloną Dolą, aniżeli inspektorem Mruczkiem. Naprawdę poczułem, że jestem mocno podniecony. Już tam, na wsi, miałem wielką ochotę wpić w jej szyję moje ostre szpony i szpilkowate zęby,