Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Samotny, wielki grobie — czy ci nie najlepiej
w tej samotnej ostoi w granitowej chwale — —
nic cię nigdy nie wzruszy, żadnać nie oślepi
błyskawica; na wiekach, jako głaz na skale
zaległeś, ku zazdrości tym, co się, bez chwały,
krwią zachłystują własną, krwi swojej kawały
mielą w ustach, by nigdy nic, nic nigdy zgoła
kupić za nią nie mogli! Ciebie już niezdoła
nic wstrząsnąć, twej powierzchni wygładzona płyta
nie pęknie, jak pierś ciosem nieszczęścia przebita,
nie wzdrygnie się, jak czoło, przed którem otchłanie
otworzą się bezdenne. Za tobą jest trwanie,
a ty, grobie tragiczny, trwasz już życiem boga,
większy, niźli moc nieszczęść...

Cezarze, twa droga
wybita konia twego podkutem żelazem,
nigdy nie zczeźnie, ona wieczyście się znaczy;
to jest droga zwycięztwa, szlak chwały, a razem
to jest droga boleści i droga rozpaczy.

Któraż część twojej drogi dla tych przeznaczona,
co dziś pamięcią widzą twe orły płonące — —