Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

cud-bohatery z pod mogiły,
z runnych kurhanów cud-dziewice;

ich króle zdobne w rysie skóry
i w długie złotem kute rogi,
jak idą po miód do pasieki
błogosławiący szeptem bogi —

i koła dziewic na lewadzie,
co dotykają ledwie ziemi,
czyste, jak źródła, w rytm biodrami
wiejące z obsłon śnieżystemi —

i dziwne księżycowe wieści
po gajach, lasach i moczarach
błądzące, jako mgły poranne,
lśniące, jak tęcze na oparach — —

i bohaterskich cnót legendy,
męztwa, odwagi i stałości,
wysokiej dumy, świętej woli,
jakie ci ludzie mieli prości:

to wszystko snuje się w tym hymnie
pełne piękności i powagi — —
taka jest stara pieśń lechicka,
zaklęta w moje trzy ciupagi.