Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Feldmarszałek książę Esterhazy
tańczył ze mną w Budzynie dwa razy.

Wszystko byli to wielcy tancerze,
ale wszystkich niech ich kaduk bierze!

Przy zbójeckim tym halnym hetmanie
znam dopiero, co jest tańcowanie!

Tak Janosik tam zatańczył, gdy go zdjęła chęć.
Grzmiała karzczma od wiwatów na mil wkoło pięć.
Grzmiała jeszcze, gdy odchodził, gdy wracał do gór,
uderzyła jego sława o wiedeński mur,
hej, od Wiedna aż do Budy grzmiała jego sława,
powtarzała ją Orawa, Cisa, Sawa, Drawa,
Dunaj, Wisła i Dunajec i głęboki Wag,
tak on tańczył, on, co zamki butem miął na prag,
tak on tańczył, on co biednym z możnych dawał łup
i słowackim stał dziedzinom jak słoneczny słup,
przed którym się Węgry gięły, aż go im wydała
własna rodna hej! Słowianka urodnego ciała,
własna rodna Liptowianka — — zwisł na szubienicy,
a po całej jęk słowackiej popłynął ziemicy.