Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

żeby moją okazać podziękę,
bobym iście, byście nie przybyli,
na wasz Wiedeń musiał iść tej chwili
i tak grzecznej, jako wyście, pani,
mury musiał pogruchotać w dani...

Na tak pięknie jego zaproszenie,
cesarzowa wstąpiła w podsienie.
A gdy puścił ją, wstawszy, przed sobą,
pańską w karczmę wstąpiła osobą.

Hej! Cyganie! — Janosik zawoła —
Zagrajże mi ozwodną dokoła,
zagrajże mi na nutę, na żywą,
sto dukatów naści tu na piwo!

I rzucił mu, wydostawszy z pasa —
Janosika chce potańczyć krasa,
Janosika chce potańczyć siła,
co mur łomła i góry nosiła.

(Cyganowi psu dukatów isto
dał Janosik tam dwanaście i sto!)

I zdjął kołpak z głowy dziany złotem,
w dyamenty kołpak naszywany,
złotem śmignął po ziemi, jak błotem,