Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 7.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ale nam tu bronią swoich dziewek,
a zatańczyć mamy też ochotę,
proszę, pani, zawdziej przyodziewek,
kolce w uszy i trzewiki złote,
w złotych butkach przyjedź do połednia,
bo inaczej ja pójdę do Wiednia.

Taki popadł na Burg cały strach,
że aż stary zadygotał gmach,
bo Janosik posłał pismo swoje
przez Gajdosia na złote pokoje.

Zawołała cesarzowa pani:
Słudzy moi i moi poddani,
prince, grafy, burggrafy, barony,
wołajcie mi huzarów szwadrony,
zaprzęgajcie mi paradne kocze,
dworskie panie niech się w strój obleką,
niech się sama w strój świętny obłóczę,
bo Janosik tu ztąd niedaleko!...

Rozbiegły się grafy i barony
wraz z lokajstwem na wsze cztery strony.

Zadudniało na dunajskim moście —
karczmarz mówi: jadą nowi goście!
Tłum pogląda i oczom nie wierzy: