Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 6.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

I wędrowcowi ponad skroń
zaświszczał wiatr, mówiący doń:
idź dalej... dalej... dalej!...

I gniew mu ogniem strzelił tam
z natchnionych jeszcze ze snu lic:
»Wszystko więc — krzyknął — w życiu mam
i tylko w życiu niemam nic!
Wchodzi mi w rękę każdy skarb,
tylko ten skarb jest złudą farb!
Wszystko osiągam, wszystko znam
i tylko nigdy niemam nic!«

I wędrowcowi ponad skroń
zaświszczał wiatr, mówiący doń:
idź dalej... dalej... dalej...