Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 6.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
SULNICKI (wchodzi).

Cóż?

SIENIAWSKI.

Dziwo!

SULNICKI.

Możesz się żenić,
ale precz, bo chłopi!

SIENIAWSKI.

Wiec,
czy co? Idzie ich sporo.

SULNICKI.

Już dwory szlacheckie gorą —
ukryjmy się — trzeba strzec,
co gadać będą...

(Odchodzą).
(Wchodzą chłopi).
ŁĘTOWSKI.

Tak ano
do wos my przyjńść umyślili,
Sobku. Pon mo rezolucyjąm pisaną
od króla... Panowie se uradzili
hłopów spustosyć do znaku,
a króla wziąść całke w niewolom.