Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 6.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Memu synkowi.

Mój synku mały, dźwignio życia
mego i celu duszy mej:
nad twojem czółkiem od powicia
zabłysł zły uśmiech doli złej — —
i całym mego bytu celem
jest walczyć o cię z dolą tą,
klątwy nad tobą być mścicielem
i spłacić dług mój choćby krwią.

Krwią mą serdeczną, trudem, męką,
gdyby tak padło za twą rzecz — —
mój synku mały: tą piosenką
budzę cię rano gdzieś tam precz...
Otwierasz oczy jasne, duże,
jak mądry anioł oczy masz — —
mój synku mały: tam, na chmurze,
tam musi być nad tobą straż.

Mój synku mały: teraz czuję,
jak w sercu wiara rodzi się — —