Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 6.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Nigdy nie trać nadzieje...

»Nigdy nie trać nadzieje,
jakoć się kolwiek dzieje«,
choć krew śknie z za paznogci,
tako nagodził Bóg ci.

Choć krew ci z oczu broczy,
choć z bólu w słup masz oczy,
myśl sobie: jutro rano
znów ludzie w pługu staną.

Choć orła strzelec bije,
a w słońcu skostną żmije —
tak ma być, ano tedy
nie zwij imienia biedy.

Choć matce pierś schnie z głodu,
śmierć sama śle do płodu —
nie mów, że los to krzemień,
wyznania swoje przemień.