Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 5.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Dziecinne to igraszki... Można skonać z męki
i ta męka być może jak monstrancya świętą,
i ludzie żyją w serca komórce maleńkiej,
i duszę mają w mózgu łupince zamkniętą.

Dziecinne to igraszki — — tak — — ale są przecie
ich krwią zaczerwienione, zlane łzami, potem,
są ich całem istnieniem, ich celem na świecie,
z nich jest ich skarb, to wielkie, zbawiające: potem!...

Mają swoje wierzenia, swoje duchy wieszcze,
zamknięci są w wypadków ziemskich skrzącem kole — —
tam nad nimi ogromny wiatru szum szeleszcze,
lecz znaków tej potęgi nie widzę na dole.

Niewidzą i niemają nic boskiej mądrości;
muszą zdobywać, walczyć, kochać, nienawidzieć,
a wicher twórczych potęg nad głową ludzkości
dmie, sieje, choć się czasem wieki nieda widzieć.