Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Do szczytu.

Szczycie górski, wysoki, owieńczony chmurą,
Do ciebie wznoszę wzrok!
Skuty z ziemią duszącą, ciemną i ponurą,
Do ciebie, co królujesz tam ponad naturą,
Pod nieba wspięty stok;

Do ciebie wznoszę oczy, wygnaniec na ziemi
Z wysokich, górskich stron;
Ku tobie się oczyma patrzę tęskniącemi —
Szczycie! Szczycie owiany śniegami białemi,
W obłoków wbity szron!

Tam ku tobie, tam nigdy nie doleci podły,
Nikczemny ziemi dech!
Tam wicher ci donosi z lasów zapach jodły
I z upłazów, co turnie zielenią obwiodły,
Limbowych zapach wiech.

Tam wicher tylko wyje, tam grom tylko ryczy,
Tam jęczy tylko grad —