Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I cóż ty, nędzna, głupia, barbarzyńska zgrajo?!
Cóż wy, nędzni, ohydni, z podłą duszą wodze?!
Cóż ty, z rozpaczą w sercu garści oszalała,
morzu błota wał z kwiatów stawiąca na drodze?
Cóż ci, co wolność sieją, i ci, co ją koszą?
Co burzą barykady i co je stawiają?
Myśli Prawdy się wyżej niż granaty wznoszą
i dłużej, niż ulane z bronzu działa, trwają —
i głębiej się zaryją, niż kazamat lochy,
i głośniej dzwonią, niźli kopalni łańcuchy —
i płodne są, jak świętych męczenników prochy,
i wydają silniejsze, niźli człowiek — duchy!

Więc pójdź, ty dzika zgrajo, i utop w posoce
ten stos belek i desek, latarni i słupów!
Niech but twój grzęźnie w trzewiach i we krwi bulkoce —
jednego mieć nie będziesz nigdy wśród twych łupów:
tej myśli, co tych ludzi przeciw tobie wiodła,
ducha ludzkiego, myśli wolnej, zgrajo podła!